Shop 2007 Lexus IS 250 vehicles for sale at Cars.com. Research, compare, and save listings, or contact sellers directly from 32 2007 IS 250 models nationwide.
UX 250h Premium Hybrid Electric. RSP $59,900 + ORC¹. UX 250h Premium AWD Hybrid Electric. RRP $67,400 + ORC¹. UX 250h F SPORT Hybrid Electric, Performance. RRP $74,600 + ORC¹. UX 250h Limited Hybrid Electric. RRP $74,500 + ORC¹. UX 250h Limited AWD Hybrid Electric.
The 2007 Lexus junior sport sedans now have luxury built into their DNA and are available with a choice of drivetrains. The IS 250 has a 2.5L V6 that makes 204 horsepower and 185 lb-ft. of torque
Find a Used 2010 Lexus IS 250 Near You. TrueCar has 40 used 2010 Lexus IS 250 models for sale nationwide, including a 2010 Lexus IS 250 Sedan RWD Automatic and a 2010 Lexus IS 250 Sedan AWD Automatic. Prices for a used 2010 Lexus IS 250 currently range from $7,345 to $28,975, with vehicle mileage ranging from 10,534 to 223,833.
ardinos, 10/27/2013. 2008 Lexus IS 250 4dr Sedan (2.5L 6cyl 6M) Very good torque throught the manual gears, especial 1 thru 4; holds turns very well; easy to handle/steer - good wheel feel
I just got an 'off the shelf' written quote from Melb City Lexus for a 3 year/100,000 km full extended warranty for my IS250 - $2,240. Same coverage as the 4-yr factory warranty, minus interior trim. Reckon you possibly could negotiate a little cheaper - maybe in the new year when things are generally quieter at dealerships.
jwna.
Z Warszawy na Śląsk. Ze Śląska do Poznania. Z Poznania na Pomorze. W międzyczasie kilka mniejszych odcinków w różnych regionach Polski. Tak wyglądało moje 5 dni z Lexusem IS 300h i nie mogę się doczekać, żeby siąść po raz kolejny za kierownicą tego sedana i połykać kolejne kilometry, odkrywać kolejne boczne drogi, i po prostu cieszyć się z łatwo możecie się domyślić po tym krótkim wstępie, Lexus IS 300h zdecydowanie przypadł mi do gustu. Zanim więc przedstawię wam powody, dla których – czysto subiektywnie – IS 300h stał się właśnie moim autem marzeń, powiem wam dlaczego – obiektywnie – trudno byłoby mi go polecić komuś innemu.*Testowany egzemplarz to Lexus IS 300h Black z kilkoma opcjami niedostępnymi obecnie w konfiguratorze na stronie Lexusa. Dlatego też nie będę się skupiał na konkretnej wersji wyposażenia, a postaram się opisać auto z dość ogólnej perspektywy. Lexus IS 300h, czyli ambiwalencja na czterech kołach Nie pamiętam, kiedy ostatnio spotkałem się z autem tak pełnym sprzeczności. Rozpiszę się na temat każdej z nich w dalszej części tego materiału, ale tutaj chciałbym pokrótce przedstawić kilka najbardziej uderzających skrajności: Lexus IS 300h z zewnątrz wygląda rasowo, sportowo wręcz. Za to w środku? Czarno i się wspaniale, ma napęd na tył i trzyma się drogi jak przyklejony, a jednak… przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje mu aż 8, środku jest naprawdę sporo miejsca dla kierowcy i pasażerów, ale… pod warunkiem, że mają nie więcej, niż 180 cm jak na sedana i do tego hybrydę jest głęboki i bardzo, bardzo pojemny. A jednak… wnętrze auta nie rozpieszcza schowkami i wspaniale wyciszony, ale… pod warunkiem, że nie jedziemy na 18-calowych felgach po zniszczonym go wyposażyć w świetny system audio Mark Levinson, ale… tylko w najwyższej wersji wyposażenia. Fabrycznemu zestawowi nagłośnienia Pioneer daleko do maską drzemie nowoczesny układ hybrydowy, silnik pracujący w oparciu o cykl Atkinsona, mamy multum systemów bezpieczeństwa, a jednak… system infotainment i nawigacja wyglądają (i działają) jakby pochodziły z poprzedniej dekady. Takich kontrastów znajdziemy wewnątrz Lexusa IS 300h naprawdę mnóstwo. I to jest największy problem, jaki mam z tym samochodem, bo obiektywnie rzecz ujmując naprawdę trudno wskazać miejsca, w których byłby lepszy od niemieckich rywali, a nawet od Alfy Romeo Giulia. Ba, powiem wprost – jeśli ktoś planuje przesiadkę z Mercedesa, Audi lub BMW, będzie najzwyczajniej w świecie rozczarowany… przynajmniej przez pierwsze chwile. Co jest nie tak z Lexusem IS 300h? Jeśli ktoś jest przyzwyczajony, do aut niemieckiej produkcji, kontakt z Lexusem IS 300h z początku naprawdę nie będzie łatwy. 1. To nie jest auto dla dużych ludzi. Widać, że projektując sportowego sedana Japończycy w ogóle nie myśleli o klientach z Europy. Rzuca się to w oczy już po pierwszym zapadnięciu się w fotele samochodu. Jeśli masz więcej, niż 180 cm wzrostu, znalezienie idealnej pozycji za kierownicą graniczy z cudem, a siedząc na tylnej kanapie często będziesz macać głową pewno też nie zmieścisz się na środkowym miejscu bo nie dość, że jest ono minimalnie wyżej od dwóch skrajnych siedzeń, to jeszcze miejsce na nogi skutecznie wyżera potężny tunel transmisyjny, kończący się niemal równo z mnie nie był to żaden problem, bo mierzę sobie 177 cm wzrostu i niewiele ważę, ale większym ode mnie nie będzie w IS 300h tyłu miejsca na nogi jest pod dostatkiem. Nad głową... niekoniecznie. 2. Japończycy najwyraźniej nie potrzebują schowków. Z przodu sytuacja schowkowa jest jeszcze względnie znośna. Mamy dwa uchwyty na kubki, które umieszczono w fatalnym miejscu (powinny być z przodu, albo bardziej odsunięte od łokcia kierowcy), jakiś-tam pojemnik w podłokietniku (choć zmieszczą się tam tylko kluczyki i portfel), super-płytkie kieszenie w drzwiach (zapomnij o włożeniu dużej butelki) i całkiem niezłych rozmiarów schowek przed z tyłu? A komu potrzebne są schowki! W drzwiach nie ma absolutnie żadnej kieszeni. Do małych kieszonek z tyłu foteli wejdzie co najwyżej gazeta, a jedyne miejsca na napoje znajdują się w podłokietniku rozkładanym ze środka tylnej byłbym zapomniał. W Japonii najwyraźniej nie wsiadają też do auta ze smartfonami, bo nie licząc półeczki przed głównym ekranem (na której nie polecam czegokolwiek kłaść) nie ma gdzie odłożyć, a co dopiero schować smartfona. 3. Hej, Lexus, 2005 dzwonił, żeby mu oddać system infotainment. Największą bolączką w porównaniu z rywalami jest jednak w moim odczuciu dramatycznie słaby system infotainment. I nie mówię tu nawet o jego użyteczności, bo ta jest marna w każdym samochodzie (systemy infotainment zasadniczo dzielą się na złe i gorsze), ale o jego estetyce, szybkości działania i… rozdzielczości na oko datowałbym jakoś na 2010. Wszystko jest na zmianę nieco toporne i nieco zbyt cukierkowe. Do tego nawigowanie po systemie przy pomocy dedykowanego dżojstika wymaga wprawy (chociaż przyznaję, jak już człowiek załapie, jak to działa, to można poruszać się całkiem sprawnie).Wszystko działa strasznie ospale, a nasz testowy egzemplarz nie miał na liczniku nawet 15 tys. kilometrów! Jakby tego było mało, spolszczona jest tylko ta część interfejsu, którą mamy na głównym wyświetlaczu. Mały ekranik między cyfrowymi zegarami prezentuje informacje w języku angielskim i jest naprawdę, naprawdę mało to jest jednak najgorsze. Najgorsza jest rozdzielczość tych ekranów, która prezentuje poziom mocno AD mnie to tym bardziej, że do Lexusa IS 300h przesiadłem się wprost z nowiutkiego Mercedesa Klasy E, a chwilę wcześniej pojeździłem trochę nowym Golfem. W obydwu samochodach ekrany były naprawdę ładne. W Lexusie… cóż. Widać, że pora na nową generację IS-a, skoro facelifting nie przyniósł tak istotnej graficzna nawigacji przywodzi na myśl wczesne produkcje znęcanie się nad interfejsem IS-a 300h dodam tylko, że nawigacja wizualnie również wygląda jak sprzed dekady, a do tego jest tak nieaktualna, że 99% czasu na Śląsku nawigowałem przy użyciu Google Maps, bo wiele dróg zdaniem Lexusa po prostu nie na tym niezbyt smacznym torcie jest kamera cofania, która ma rozdzielczość wystarczającą akurat do tego, żeby odróżnić człowieka od samochodu. Drogi Lexusie, mamy 2017 rok i naprawdę, czas na zmianę, bo te kilka cali pośrodku deski rozdzielczej okropnie dają się we znaki. 4. Kiedy Skoda Fabia za 1/4 wartości Lexusa ma lepsze audio, wiedz, że coś się dzieje. Jeżeli po przeczytaniu tego nagłówka przecierasz oczy ze zdumienia, wierz mi – nie jesteś sam. Fabryczny, 8-głośnikowy zestaw Pioneer w naszym testowym egzemplarzu (wersja Black) zwyczajnie… nie prywatna Fabia III z opcjonalnym systemem audio brzmi lepiej. Aż smutno się robi pisząc te słowa o aucie kosztującym ponad 200 tys. złotych, tym bardziej, że zestaw Mark Levinson w najwyższej konfiguracji to audio najlepsze z w modelu IS 300h Black audio gra naprawdę… źle. Separacja instrumentów leży. Bas nie istnieje. Do tego wszystko brzmi jakoś tak sucho i nieprzyjemnie, a żeby dźwięk nabrał głębi trzeba go dość mocno rozkręcić, co przy tak dobrze wyciszonym aucie sprawia, że… jest po prostu za naprawdę, nie żartuję. Takie audio wstyd byłoby wsadzić do małego autka miejskiego, a co dopiero do samochodu segmentu wszystkie wady z pewnością mogą zniechęcić. Lecz gdybym osobiście miał w tej chwili do dyspozycji jakieś 210 tys. złotych, biegłbym do salonu Lexusa po IS-a 300h w wersji F-Sport z systemem audio Mark Levinson i nie żałowałbym ani wszystkie wady Lexusa IS 300h nie mają żadnego znaczenia wobec unikalnego charakteru tego auta. Lexus IS 300h, czyli emocje na czterech kołach Lexus IS 300h ma w sobie coś, czego (w moim odczuciu) kompletnie brak niemieckim rywalom – charakter. To auto, które albo się kocha, albo się nienawidzi. Ja je kocham całym swoim motoryzacyjnym sercem. 1. Ależ to piękne! Przyznaję, muszę głupio wyglądać podchodząc na parkingu do Lexusa IS 300h. Moje oczy stają się wtedy pewnie nieco maślane, a twarz przybiera z lekka cielęcy wyraz, kiedy patrzę na to, jak niesamowicie to auto są te przednie światła. Do tego świecą mocnym, białym przód może i jest dyskusyjny. Nie każdemu się spodoba. Ale nie można mu odmówić, że jest JAKIŚ. Przyciąga spojrzenia. Odwraca wzrok przechodniów i kierowców mijanych samochodów. Nie da się obok niego przejść tej strony wnętrze IS 300h wygląda naprawdę... do środka i tutaj wizualne „wow” jest nieco mniejsze, ale i tak… jak na konserwatywną estetykę jest bardzo odważnie. Z początku wszystko wydaje się być jakieś takie czarne, nienowoczesne. Dopiero przy bliższej inspekcji dostrzeżemy fantazyjne kształty przełączników, dźwigni zmiany biegów i konsoli to jeśli spojrzeć z boku, mamy niemal bardzo ciekawie obsługuje się temperaturę klimatyzacji. Przyzwyczajenie się do dotykowego paska zamiast pokręteł zajmuje chwilę, ale potem jest już proste i intuicyjne. No i do tego jak wygląda!W środku potężne jest za to inne „wow”. 2. Ależ to wygodne! Nasz egzemplarz wyposażony był w podstawowe, pół-skórzane fotele bez podparcia lędźwiowego i z manualną regulacją. A i tak usiadłszy w nich po prostu mnie zatkało, tak są wygodne. I wierzcie mi, wiem co mówię, bo wsiadłem w nie po przejechaniu trasy Słupsk -> Warszawa w Mercedesie Klasy E, gdzie było mi zdecydowanie mniej kupując IS-a (ha, ha, ha, to kto da mi zwycięski kupon na lotto?) osobiście obowiązkowo brałbym fotele z pełną regulacją, to nawet te podstawowe siedziska są niesamowite. Wygodne, mięciutkie, do tego idealnie trzymają w zakrętach. Dodajmy do tego jeszcze idealnie rozłożone podgrzewanie (co nie jest taką znowu oczywistością) i mamy zestaw, w którym można przejechać całą Polskę wzdłuż i wszerz, i w ogóle tego nie odczuć – co też zrobiłem przez ostatnie 5 słowo pochwały zasługuje też kierownica, która jest obszyta najbardziej miękką, najprzyjemniejszą w dotyku skórą jaką kiedykolwiek spotkałem w samochodzie. Trzymanie jej w dłoniach to naprawdę świetne za kierownicą jest idealna. Można tak jeździć w IS 300h zaskoczył mnie też pracą swojego zawieszenia, które – nawet na 18-calowych felgach – bardzo dobrze wybiera nierówności, nie trzęsie, jest idealnie wyważone między komfortem, a stabilnością prowadzenia. To prawdziwa rzadkość w tym segmencie, mieć taki układ w standardzie. Zazwyczaj za podobny komfort u rywali musimy słono dopłacić. 3. Ależ to ciche! Lexusy słyną ze swojego ponadprzeciętnego wyciszenia, więc spodziewałem się, że będzie bardzo dobrze. Tymczasem przy pierwszym kontakcie nieco się rozczarowałem. W środku może nie było głośno, ale na pewno nie tak cicho, jak mógłbym jednak zaznaczyć, że pierwsze 1000 km pokonałem po absolutnie tragicznych drogach. Dopiero gdy opuściłem Śląsk i zjechałem z autostrady A4 nagle w kabinie zrobiło się niesamowicie cicho i… tak już 5 dniach jazdy Lexusem IS 300h można wyciągnąć jeden wniosek – to auto jest bajecznie ciche, pod warunkiem jazdy po przyzwoitej nawierzchni. Na zniszczonym asfalcie huk opon na dużych felgach nieco ujmuje komfortowi podróżowania. Jednak na względnie nowym, płaskim asfalcie, czy też w miastach, Lexus IS 300h jest po prostu 50 km/h mamy wrażenie, jakbyśmy w ogóle nie jechali (tym bardziej, że w trybie elektrycznym nie słychać silnika). Przy 90 km/h słychać tylko szum wiatru. A przy 140 km/h na autostradzie słychać… dokładnie to samo, co przy 90 km/h. Powyżej pewnego progu poziom hałasu niemal w ogóle się nie to też swoje złe strony, bo przez tę ciszę bardzo łatwo jest przegapić moment, w którym wskazówka prędkościomierza przesuwa się odrobinę za daleko…A skoro o prędkości mowa: 4. Ależ to się prowadzi! Przy całym tym komforcie podróżowania można by się spodziewać, że auto będzie bujać w zakrętach i ogólnie prowadzić się raczej przeciętnie. Cytując klasyka: nic bardziej mylnego!Tryb sport zmienia zegary i brzmienie silnika. Tryb eko wydłuża czas pracy na napędzie IS 300h prowadzi się równie wspaniale, jak jest wygodny. W zakrętach pozostaje idealnie płaski. Kierownica reaguje na każdy ruch. Auto trzyma się drogi jak przyklejone. I chociaż nie jest to super-szybkie auto, sprawia masę frajdy. To samochód z gatunku tych, w których widząc na Mapach Google „wolniej o 15 minut” zbaczamy z trasy, żeby nieco dłużej cieszyć się z na czarnym. To zdecydowanie najładniejszy wariant kolorystyczny tego komfortu i sportowego prowadzenia jest tutaj po prostu idealnie zbalansowane. W IS 300h można zarówno połykać kilometry na autostradzie, jak i walczyć z zakrętami bocznych dróg z szerokim uśmiechem na twarzy. Jest aż tak światła są nie mniej futurystyczne od też, że IS 300h to najbardziej zwrotne auto tej wielkości, z jakim kiedykolwiek się zetknąłem. Manewrowanie nim przy niskiej prędkości zakrawa o czary, tak zwinny jest ten Lexus. 5. Ależ to jedzie! Czas pomówić o najważniejszym – o napędzie hybrydowym, który napędza Lexusa IS 300h. Pod maską drzemie 2,5 litrowy silnik benzynowy pracujący w cyklu Atkinsona, który połączono z dodatkowym motorem elektrycznym i akumulatorami ukrytymi pod podłogą ten zestaw generuje moc 223 KM, która jest przekazywana na tylną oś, a od 0 do 100 km/h IS 300h przyspiesza we wspomniane już 8,4s. Wiem, co sobie myślicie – że jak na taką moc i takie auto, ten wynik nie jest imponujący. Ja też tak myślę i wsiadając do IS-a obawiałem się, że będzie mnie to ani razu nie pomyślałem, że przydałoby mi się pod nogą więcej mocy. Ba! Większa liczba koni mechanicznych kompletnie nie pasowałaby do charakteru tego auta, który jest idealnie wypośrodkowany między sportem a tym, dlaczego napęd hybrydowy to doświadczenie, po którym trudno wrócić do konwencjonalnych napędów, napisał już Piotr Barycki – odsyłam was do jego tekstu, pod którego każdym słowem się podpisuję. Spędziwszy 2 miesiące z Priusem i teraz 2000 km z Lexusem IS 300h zostaje mi tylko potwierdzić, że wrażenie z jazdy hybrydą jest nieporównywalne z niczym i, mówiąc wprost, zmiany biegów wygląda dość zwyczajnie. Szkoda, jest tak duża - to jak to auto przyspiesza, to poezja. Bez szarpania, liniowo, płynnie. Ani się spostrzeżemy, jak trzeba będzie zwalniać, by nie przekraczać limitów. Spod świateł zawsze jesteśmy pierwsi. Wyprzedzenie TIR-a na krajówce to żaden wysiłek. Nawet przy prędkościach autostradowych IS 300h przyspiesza praktycznie słychać tylko w tych momentach, gdy depczemy mocno pedał gazu. Wystarczy go lekko odpuścić i już wraca błoga cisza. Taka praca silnika ma też drugą, niemniej istotną zaletę: 6. Ależ to (nie)pali! Przy 223 KM i sporej masie własnej nawet po napędzie hybrydowym spodziewałem się stosunkowo wysokiego spalania. Tymczasem komputer pokładowy pokazuje, że średnio spalałem… 6,3l na 100 km. A przypomnę, że większość czasu jeździłem na zmianę to po autostradzie, to po też, że komputer pokazuje spalanie w momentach, kiedy faktycznie coś spalamy; przy odpowiedniej technice jazdy możemy naprawdę sporo wyjeździć „na prądzie”. W mieście jest to w zasadzie bezwysiłkowe. Przyspieszamy, odpuszczamy pedał gazu, naciskamy go delikatnie i suniemy bezgłośnie przez trick z podtrzymaniem prędkości silnikiem elektrycznym można w IS 300h wykonywać do 70 km/h (w Priusie i C-HR da się to robić nawet przy 110 km/h!), a do prędkości 50 km/h możemy IS-a przełączyć w tryb całkowicie elektryczny, na którym przejedziemy nawet 3 połączniu z całkiem sporym, 66-litrowym bakiem, dostajemy sportowego sedana o naprawdę dużym zasięgu. Na jednym tankowaniu można przejechać ponad 800 km, co udało mi się samodzielnie więc auto, które nie dość, że jest komfortowe, świetnie się prowadzi i jest dostatecznie szybkie, to jeszcze nie wydrenuje portfela przy dystrybutorze, ani też w serwisie, gdyż napędy hybrydowe słyną z bezawaryjności. Więcej na ten temat możecie się dowiedzieć z naszego artykułu w zegar przydaje szyku. W przeciwieństwie do konkurencji - nie trzeba za niego dopłacać. Lexus IS 300h to auto, które wzbudza emocje, ale też je wycisza. IS 300h to samochód z gatunku tych, w których po zamknięciu drzwi zostawiamy za sobą cały świat. Samochód, w którym naprawdę można się odprężyć, o niczym nie myśleć i po prostu cieszyć się z jazdy. A jeśli chcemy, odbić na boczną, krętą drogę i pozwolić sobie na odrobinę prawdziwa rzadkość. Zazwyczaj jest tak, że mamy dwie skrajności – albo auta, które świetnie się prowadzą i są bardzo szybkie, ale na dłuższą metę po prostu męczą, albo samochody naprawdę komfortowe, którymi… lepiej nie wjeżdżać za szybko w IS 300h łączy te dwa światy w sposób, z którym nie zetknąłem się u żadnego z jego głównych rywali. Do tego jest hybrydą, którą prowadzi się jak żaden inny samochód tego segmentu. Plus, jakby nie patrzeć, nie jest jakimś super-popularnym autem w Polsce, więc możemy (całkiem słusznie) czuć się wyjątkowi, parkując między dziesiątkami aut niemieckiej produkcji. To nie jest auto dla każdego. Ale tym, którzy dadzą mu szansę, odwdzięczy się po stokroć. Zdaję sobie sprawę, że Lexus IS 300h nie każdemu przypadnie do gustu. Jego odważna stylistyka nie jest dla każdego. Napęd hybrydowy z marszu odrzuci wielbicieli kombi w dieslu. Wysoka cena przepłoszy wszystkich którzy jednak zdecydują się zostać, otrzymają naprawdę kapitalny samochód, który pomimo wielu wad stał się moim autem marzeń. Powód ku temu jest bardzo prosty – kombinacja wszystkich zalet i cech tego wozu sprawiła, że najzwyczajniej w świecie… jest mi w nim dobrze. Jak w żadnym innym aucie przedtem, a przewinęło się ich trochę przez moje na niewielkiego sedana, IS 300h to zaskakująco spore tym, którzy rozważają zakup IS 300h, czy to na auto prywatne, czy firmowe, gorąco polecam spytać o wydłużoną jazdę próbną u dealera, żeby pobyć z tym autem nieco dłużej. Przekonać się na własnej skórze, czy jego wady przyćmiewają zalety, czy jednak można się przyzwyczaić do specyficznej, japońskiej pozostało obmyślać system gry w lotto (lub strategię skoku na bank…). Bo z Lexusa IS 300h naprawdę nie chcę wysiadać. Na szczęście przede mną jeszcze 500 km trasy do Warszawy, nim rozstanę się z japońskim sportowym sedanem w parku prasowym Lexusa…
Lexus IS 250 - sportowa elegancja Lexus IS został poddany liftingowi w 2010 roku. Zmiany są subtelne i widoczne tylko dla znawców modelu. Przeprojektowane zderzaki, zmodyfikowano reflektory, w których znalazło się miejsce dla świateł do jazdy dziennej w technologii LED. Linia boczna, poza nowymi wzorami obręczy kół, pozostała bez zmian, a z tyłu zdecydowano się jedynie na przestylizowanie lamp. Nawet bez tych modyfikacji sylwetka IS-a wyglądała doskonale. Stąd tak małe zmiany. Lexus IS 250 - odizolowani od ulicznego zgiełku Wsiadamy do środka i... relaksujemy się. Kabina Lexusa IS-a 250 jest fenomenalnie wygłuszona. Na wolnych obrotach można zapomnieć, że jedziemy autem spalinowym. System audio, składający się z 14 głośników, sygnowany przez Marka Levinsona gra jak zawsze bez zarzutu. Niemniej jednak, po wcześniejszym obcowaniu z nowym modelem CT, odnieśliśmy wrażenie, że w IS-ie jakość dźwięku jest ciut gorsza. Najwyższy zestaw w ofercie posiada dysk twardy o wielkości 10 Gb, który umożliwia tworzenie własnej, pokładowej biblioteki muzycznej. Materiały są wysokiej jakości. Rażą tylko centralny wyświetlacz o niskiej rozdzielczości i prymitywny cyfrowy zegarek. Kabina nie rozpieszcza też nadmiarem miejsca, co najbardziej odczujemy po najmniejszym w segmencie bagażniku o pojemności zaledwie 378 litrów. Lexus IS 250 - po maską silnik V6 Pod maską naszego testowego egzemplarza pracuje dobrze znana jednostka benzynowa V6 (w ofercie jest też turbodiesel o pojemności 2,2 l). Lexus IS jest jedynym modelem w obecnej gamie Lexusa, który nie ma napędu hybrydowego. Widlasta szóstka z bezpośrednim wtryskiem i układem zmiennych faz rozrządu po stronie dolotowej i wylotowej generuje 208 KM mocy i 252 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Silnik o takich parametrach z gracją rozpędza sedana klasy średniej od 0 do 100 km/h w 8,5 s, co jest wynikiem w pełni zadowalającym. Motor jest przy tym stosunkowo oszczędny. W mieście potrafi zużyć 13 litrów, ale na trasie zadowala się już tylko ok. 8 litrami benzyny, ustalając średnie spalanie na poziomie 10 l/100 km. Lexus IS 250 - udana skrzynia biegów Standardowy dla tej wersji, 6-stopniowy automat zmienia biegi szybko i niewyczuwalnie, tworząc z silnikiem zgraną parę. Dzięki systemowi Shift Control z układem Road Condition Response Control, przekładnia sprawdza się także w górzystym terenie. Na podjazdach układ zapobiega zbędnemu przełączaniu na wyższy bieg, a na zjazdach automatycznie zmienia bieg na niższy hamując silnikiem. Oczywiście przełożenia można też zmieniać łopatkami przy kierownicy według własnego uznania. Do dyspozycji są też tryby Power i Sport. Pierwszy ustawia charakterystykę na dostarczenie jak największej mocy na koła, a drugi dostosowuje pracę przekładni do śliskich nawierzchni. Te wszystkie zaawansowane rozwiązania jednak na niewiele się zdały, gdy próbowaliśmy podjechać Lexusem IS 250 pod strome i ośnieżone wzniesienie. Napęd przenoszony jest na tylną oś, co dla wprawionego kierowcy może oznaczać tylko jedno – radość z jazdy, szczególnie gdy skorzysta on z możliwości całkowitego wyłączenia systemu ESP. Sedan zasługuje na określenie sportowej limuzyny. Auto prowadzi się pewnie w zakrętach, oczywiście z tendencjami do nadsterowności, daje dobre wyczucie drogi oraz nieźle radzi sobie z tłumieniem niedoskonałości nawierzchni. Plus należy się także układowi kierowniczemu. Lexus IS 250 - podsumowanie Lexus IS 250 to świetne auto, którego sylwetka i dopracowana technika zdają się skutecznie opierać próbie czasu. Samochód zadowoli osoby wymagające luksusowego pojazdu zapewniającego wysoki komfort podróżowania z domieszką sportu. Ceny nie odbiegają od średniej w klasie i wynoszą od 162 800 do ok. 214 000 zł (testowana wersja Prestige). Jednak w walce z niemiecką konkurencją w niezwykle wymagającym segmencie Premium uzasadniona wydaje się być zmiana warty, o czym pewnie w niedługim czasie Lexus nas poinformuje. /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie? /49 Lexus IS 250: Nadal w formie? Auto Świat Lexus IS 250: Nadal w formie?
Krótko mówiąc, tak, posiadanie Mercedesa jest drogie. Współczesne ceny zakupu samochodów rosną do niebotycznych poziomów z powodu stale wydłużającej się listy kosztów związanych z zakupem nowego samochodu. Podatki, koszty ubezpieczenia, pakiety gwarancyjne i koszty paliwa sprawiają, że dzisiejszy rynek samochodowy jest bardzo obciążający dla portfela. Zwłaszcza jeśli rozważają Państwo zakup nowego MercedesaKupno samochodu z trzyramienną gwiazdą na masce może być niezwykle ekscytujące. Niezależnie od tego, czy używają Państwo swojego Mercedesa do podróży przez cały kontynent, czy też jeżdżą nim po mieście po zakupy spożywcze, istnieje wiele wspaniałych opcji do z zakupu nowego Mercedesa jest mnóstwo. Możesz wybrać wszystko, co chcesz na swojej świeżej nowej jazdy. Masz do wyboru kolor, wykończenie, wszystkie pakiety, które chcesz, bardziej komfortowe podejście zorientowane, lub fantazyjne nowy model AMG, jeśli czujesz się trochę gdy w procesie wyboru nowego Mercedesa, należy również wziąć pod uwagę różne sposoby nabywania nowego Benz. Możesz zdecydować się na zakup od razu, lub wybrać finansowanie lub leasing, jeśli masz ograniczony budżet i nie czujesz potrzeby, aby wydać wszystko na używanego MercedesaJeśli uważasz, że wydawanie dużych sum ciężko zarobionej gotówki na amortyzujący się składnik majątku jest finansowo nieodpowiedzialne, to powinieneś rozważyć zakup używanego Mercedesa. Proszę się nie martwić, używany Mercedes nie zawsze jest bezproblemowy. Ale można bezpiecznie uniknąć kłopotów, inwestując czas i wysiłek, zanim roztrwonisz swoje ciężko zarobione należy rozważyć zakup używanego. W ten sposób unikną Państwo kolosalnej amortyzacji, która jest skutkiem prowadzenia nowego samochodu przez salon. Jeżeli Państwa używany Mercedes będzie utrzymywany zgodnie z przeznaczeniem przez dealera, może Państwu służyć przez długi czas i zaoferować o wiele więcej beztroskich kilometrów podczas podróży międzykontynentalnej lub zakupów związane z posiadaniem MercedesaOpcje od nowościBardzo dobrze wiadomo, że znane niemieckie marki samochodów luksusowych mają tendencję do pobierania wysokich kwot za odpowiednio wyposażony samochód. Do tego stopnia, że czasami nie oferują nawet ogólnego wyposażenia, które jest obecnie standardem w wielu przyjaznych dla budżetu wskazane jest, aby śledzić swój budżet podczas specyfikacji nowego Mercedesa, ponieważ może się okazać, że jest on o wiele większy niż to, co Twój portfel jest w stanie utrzymaniaOpcją są naprawy serwisowe opłacane z góry przez dealera. Mogą one zaoszczędzić Państwu trochę pieniędzy w stosunku do usług świadczonych przez dealera, ale wiele niezależnych warsztatów może być w stanie załatwić Państwa sprawę nawet za mniejszą również pamiętać, że przedpłacona umowa serwisowa nie obejmuje żadnych napraw poza umową płynące z prowadzenia książki regularnych przeglądów mogą zdziałać cuda, gdy zaczniemy myśleć o sprzedaży samochodu. O wiele bardziej zrównoważone jest wydawanie stałej kwoty pieniędzy na regularne przeglądy, niż liczenie na to, że nieuniknione koszty kolejnej awarii nie wpędzą nas w finansową ubezpieczeń samochodowych zależą od wielu różnych czynników. To, czy samochód jest nowy, czy ma zaledwie 3 lata, stanowi ogromną różnicę w kosztach ubezpieczenia. Ważne jest również, aby pamiętać, że koszty ubezpieczenia zależą również od okoliczności osobistych. Takie rzeczy jak wiek wpływają na koszt składki ubezpieczeniowej, którą będziemy ubezpieczenia różnią się dość znacznie w zależności od modelu samochodu. Mercedesy AMG z gorącymi silnikami V8 i dachami kabrioletów są droższe niż małe SUV-y, takie jak GLA 250. Nowa klasa S zawsze będzie droższa od klasy A, i dotyczy to całej gamy modeli w zależności od zorientowane na osiągi modele AMG zazwyczaj kosztują o wiele więcej za ubezpieczenie. Niektóre cechy szczególne, takie jak moc, dachy typu roadster lub hardtop, znacznie różnią się pod względem kosztów ubezpieczenia. Mercedesy z wyższej półki oferują znacznie więcej wyposażenia, co z kolei sprawia, że ubezpieczenie jest droższe, ponieważ te same elementy wyposażenia są podatne na uszkodzenia,Ceny paliwaCeny paliwa zależą od wielu różnych czynników, w tym mocy silnika, wagi oraz sposobu, w jaki samochód porusza się po drodze. Wiele różnych gadżetów wewnątrz samochodu, takich jak klimatyzacja, może zwiększyć rachunki za czynnikiem jest oczywiście silnik. Jednym z najważniejszych elementów modelu Mercedes AMG jest z pewnością jego układ napędowy. Silniki AMG są produkowane w Affalterbach, zgodnie z filozofią „jeden człowiek – jeden silnik”. O ile silniki AMG są pod każdym względem niesamowite, jeśli chodzi o osiągi, o tyle niekoniecznie są takie same, jeśli chodzi o modele AMG zużywają o wiele mniej paliwa niż spragnione V8, ale nadal zużywają więcej paliwa niż przeciętny CLA 250. Można argumentować, że koszty paliwa nie są czymś, o czym myśli właściciel AMG. W końcu, kiedy jeździsz AMG, chodzi o uśmiechy na milę, a nie o mile na about MercedesCzy posiadanie Mercedesa jest droższe niż posiadanie BMW lub Audi?Jak dotąd Audi wydaje się być marką, która ponosi największe koszty napraw. Koszty ubezpieczenia zależą od różnych czynników, a te wydają się dość podobne w przypadku porównywalnego w klasie rywala. Jak mile na liczniku zaczynają się pile up, to samo dotyczy liczby właścicieli samochód miał, elementy mają tendencję do ogólnie rzecz biorąc, Audi jest najgorsze, BMW zajmuje drugie miejsce, a Mercedes zwycięża w kosztach. Ale, sądząc po niezawodności w poszczególnych segmentach, Audi wydaje się być tańsze w naprawie niż Mercedes lub BMW, jeśli chodzi o bardziej przystępne modele. Jest to częściowo spowodowane tym, że Audi używa wielu części z kosza części Volkswagen drugiej strony, droższe modele Mercedesa są tańsze w naprawie niż porównywalne Audi w klasie rywala. Chociaż jest to dość prawdziwy wskaźnik, wiele czynników wpływa na ogólny wynik niezawodności zrobić, aby utrzymanie mojego Mercedesa w posiadaniu było jak najtańsze?Mogą Państwo rozważyć serwisowanie swojego Mercedesa co 12 miesięcy w przypadku usługi głównej lub co 6 miesięcy w przypadku usługi okresowej, aby przestrzegać zalecanych przez producenta odstępów temu nie będą Państwo musieli ponosić żadnych niepożądanych kosztów napraw, które mogą być związane z nieprzestrzeganiem zaleceń producenta. Ponadto, będzie to przydatne, gdy nadejdzie czas sprzedaży również wziąć pod uwagę swój styl jazdy. Jeśli zazwyczaj jeździsz na dłuższe wycieczki po autostradach, silnik wysokoprężny spali o wiele mniej paliwa. Z drugiej strony, silniki benzynowe z mniejszymi cylindrami są bardziej odpowiednie do jazdy po mieście, jeśli chodzi o koszty również przeanalizować różne polisy ubezpieczeniowe, ponieważ różne czynniki mogą obniżyć koszty składki. Na przykład miejsce parkowania samochodu może mieć wpływ na cenę składki. Jeśli parkują Państwo samochód na zewnątrz, posiadanie alarmu sprawi, że ubezpieczenie będzie bardziej przystępne koszty posiadania Mercedesa są warte jego zakupu?Krótko mówiąc, tak. Nie ma wielu innych marek, które oferują lepsze wrażenia z jazdy niż Mercedes. Nawet jeśli utrzymanie ich kosztuje dużo, a utrzymanie ich w zadowalającym stanie jest czasami stresujące, prawidłowo utrzymany Mercedes powinien służyć Państwu przez długi drugiej strony, jeśli uważają Państwo, że samochody są tylko wozami roboczymi z punktu A do punktu B, to prawdopodobnie nie są Państwo zainteresowani kupnem Mercedesa, a w takim przypadku nie sprowadza się do Państwa osobistych preferencji i szacowanych wydatków. Samochody marki Mercedes mają wyższą cenę za prawie wszystko w porównaniu z bardziej przystępną marką. Ale nie wiele innych marek oferuje dostojne doświadczenie Benz robi.
Fot: Dariusz Wołoszka, Info-Ekspert Lexus IS jest kompaktowym sedanem będącym bezpośrednim konkurentem europejskich przedstawicieli segmentu D Premium: Audi A4, BMW 3 i Mercedesa klasy C. Limuzyna z klasycznym napędem na tylną oś oraz sześciocylindrowym silnikiem benzynowym została wyceniona na 162 800 w firmie Lexus filozofia projektowania „L-finesse” w modelu IS cechuje się harmonijną sylwetką łączącą w sobie Fot: Dariusz Wołoszka, Info-Ekspertsport i elegancję. Mocno pochylona szyba przednia, wąska linia okien i niewielka pokrywa bagażnika uwydatniają dynamiczny charakter nadwozia. Z tyłu dwie chromowane końcówki układu wydechowego oraz opony szersze niż te na przedniej osi podkreślają sportowe aspiracje modelu. Nadwozie o długości 4585 mm, szerokości 1800 mm i wysokości 1425 mm charakteryzuje się współczynnikiem oporu powietrza wynoszącym 0, oferowana jest w pięciu wersjach wyposażenia: Classic, F Sport, Elegance, Comfort oraz Prestige. W trzech najdroższych odmianach kabina została wykończona wysokogatunkową skórą, która dobrze komponuje się z elementami plastikowymi o różnorodnej fakturze oraz charakterystyczną tylnonapędowych pojazdów jest przebiegający przez środek kabiny wał napędowy. Pomiędzy przednimi fotelami udało się go ukryć pod obszernym podłokietnikiem i schowkami. Z tyłu niestety skutecznie utrudnia on podróż trzem osobom. Mocno wyprofilowana kanapa tylna w połączeniu z wysokim i szerokim tunelem środkowym sprawia, że z tyłu wygodnie podróżują tylko dwie osoby. Wyjazdy w pełnym pięcioosobowym składzie możliwe są jedynie na bardzo krótkich dystansach. Kabina Lexusa sprawia wrażenie „szytej na miarę”. Na czterech miejscach siedzimy wygodnie mając z każdej strony tylko niewielki zapas wolnej przestrzeni. Jej atutami są: wzorowe spasowanie wszystkich elementów, wysokiej jakości materiały użyte do wykończenia wnętrza oraz bardzo dobre wyciszenie Dariusz Wołoszka, Info-EkspertPasażerowie podróżujący Lexusem mogą zabrać ze sobą łącznie 398 litrów bagażu. Wadą przestrzeni bagażowej są nieregularne kształty, zaletą natomiast zawiasy pokrywy bagażnika nie wnikające do japońskiego sedana jest sześciocylindrowy silnik w układzie „V” o pojemności litra. Jednostka o mocy 208 KM i momencie obrotowym 252 Nm zapewnia satysfakcjonujące osiągi dzięki bezpośredniemu wtryskowi D-4 Lexus, wysokiemu ciśnieniu wtrysku oraz elektrycznie regulowanemu układowi dolotowemu o dwustopniowej geometrii (ACIS) i podwójnemu układowi zmiennych faz rozrządu Dual VVT-i. Przy pełnym wciśnięciu pedału przyśpieszenia po 8,5 sekundach prędkościomierz wskaże 100 km/h, a po kilkunastu kolejnych sekundach zatrzyma się na poziomie 225 km/h. Dynamiczna jazda w mieście sprawia, że 65-litrowy zbiornik paliwa wystarcza na ok. 500 km (średnie spalanie 13l/ 100km), natomiast w trasie przy spokojnej jeździe możliwe jest osiągnięcie dystansu nieznacznie przekraczającego 700 km (średnie zużycie 9l/ 100km).Silnik współpracuje z sześciostopniową skrzynią automatyczną. Przełożenia mogą być zmieniane automatycznie, sekwencyjnie Fot: Dariusz Wołoszka, Info-Ekspertza pomocą dźwigni zmiany biegów lub przy użyciu łopatek na kierownicy. Niezależnie od sposobu wyboru przełożeń, skrzynia pracuje gładko bez zbędnej zwłoki czy szarpania. Przekładnia posiada trzy tryby pracy: sportowy - PWR, standardowy - ECT oraz umożliwiający łatwiejsze ruszanie na śliskiej nawierzchni - SNOW. Ponadto dodanie układu RCRC (Road Condition Response Control) pozwala zoptymalizować pracę skrzyni. Kontroluje on stopień otwarcia przepustnicy i prędkość pojazdu ustalając czy droga wznosi się czy opada. Na zjazdach system redukuje przełożenie wykorzystując optymalnie hamowanie silnikiem, natomiast na podjazdach nie zmienia niepotrzebnie biegu na wyższy zapewniając optymalną Lexusa (podwójne wahacze z przodu oraz wielowahaczowe zawieszenie z tyłu) zostało zestrojone stosunkowo twardo i bardzo dobrze współgra z dynamicznym silnikiem. Podczas szybkiej jazdy niski sedan prowadzi się stabilnie nie wykazując zbędnej „nerwowości” przy zmianie pasa lub nagłym prestiżowych marek oczekują najwyższej jakości wykonania, ponadprzeciętnego komfortu oraz właściwości jezdnych niedostępnych w „budżetowych” produktach. Lexus jest w stanie sprostać tym oczekiwaniom, jednakże skuteczna walka z europejskimi rywalami wymaga powiększenia wachlarza jednostek napędowych oraz wersji dane techniczne Lexusa IS 250 i konkurentów:Marka/modelLexus IS 250Audi A4BMW 320iWersjaClassic- Cena (zł)162 800147 800144 700SilnikBenzynowyBenzynowyBenzynowyPojemność (cm3)250019841997Moc (KM)208211184Moment obrotowy (Nm)252350270Przyspieszenie 0 – 100 km/h (s)8,56,97,3Prędkość maksymalna (km/h)225240235Średnie spalanie (l/100 km)8,47,17,3Emisja CO2 (g/km)194167144Skrzynia biegówautomatyczna 6-stopniowaautomatyczna bezstopniowaautomatyczna 8-stopniowaPojemność bagażnika (l)398480480Tekst i zdjęcia: Dariusz Wołoszka, Info-EkspertInfo-EkspertPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
lexus is 250 koszty utrzymania